



|
O Vento słów kilka...
W czerwcu 2004 roku pojechałem z moim ojcem do
Niemiec po samochód dla niego. Przyprowadziliśmy Volkswagena Vento
CLX 1.9 TDI (90KM) rocznik 1995, na liczniku widniało 244 000km mimo
to samochód był w bardzo dobrym stanie, mankamentami były tylko
brzydkie felgi bez kołpaków, dwa rdzawe punkty – jeden na klapie
bagażnika, drugi na krawędzi tylnego błotnika, oraz to że samochód
był strasznie brudny, na zewnątrz i w środku.
Po ponad roku
eksploatacji można już coś o tym samochodzie powiedzieć, auto niby
mojego ojca ale ja dość często można to nazwać ,,pożyczam” ten
samochód ;)
W tym momencie na liczniku
widnieje 272 000km, od zakupu jedyne naprawy jakie były wykonywane
to wymiana tylnych amortyzatorów i tylnego łożyska. Oleju między
wymianami ubywa symbolicznie ok. 1 mm na bagnecie. Więc o
usterkowości Vento nie ma co za wiele pisać. Na przeglądzie wyniki
analizy spalin były bardzo dobre.
W porównaniu
do Jetty II, Vento to inna klasa samochodu, wspomaganie kierownicy w
standardzie, w ojca egzemplarzy jest jeszcze fabryczny szyberdach,
szyby barwione na zielono, tylna kanapa z podłokietnikiem i
zagłówkami, fabryczne radio Alpha, wnętrze wydaje się bardziej
przestronne mimo że Vento jest tylko i kilka cm większe od Jetty,
siedzenia są wygodniejsze, tylna kanapa jest składana i
asymetrycznie dzielona, w bagażniku po prawej stronie znajdziemy
praktyczną kieszeń dzięki której łatwiej utrzymać porządek w
ogromnym bagażniku mającym tak samo jak w mk2 pojemność 550l. W
porównaniu z mk2 bagażnik jest dużo lepiej wykończony, klapa od
wewnątrz wykończona wykładziną, nie zobaczymy też głej blachy na
nadkolach, z podłogi zniknęła brzydka gumowana wykładzina, w jej
miejsce pojawił się ładny czarny dywanik który niestety ciężko
utrzymać w czystości. Na pochwałę zasługują materiały użyte do
wykończenia siedzeń, tapicerka na siedzeniu kierowcy mimo dość
dużego przebiegu nie wykazuje śladów zużycia, wszystkie plastiki są
ładniejsze i przyjemniejsze w dotyku niż w Jettach II. Fabryczne
radio montowane wraz z dwoma głośnikami z przodu gra na poziomie
dostatecznym, ale za to bardzo ładnie komponuje się z wnętrzem
auta. Deska rozdzielcza jak przystało na VW czytelna, posiada tylko
najważniejsze wskaźniki i kontrolki. Przyciski zredukowano do
minimum, światła włącza się pokrętłem, a jedyny tradycyjny przycisk
jaki znajdziemy we wnętrzu Vento to włącznik ogrzewania tylnej szyby
(w bogatszych wersjach ewentualnie przyciski otwierania szyb i
ogrzewania foteli) które też zostało lepiej rozwiązane niż w mk2.
Wrażenia z
jazdy są bardzo dobre, silnik 1.9 TDI zapewnia Vento przyzwoitą
dynamikę, potrafi rozpędzić go do 190 km/h, a średnie spalanie
oscyluje między 5 a 6 litrów na 100 km przy dynamicznej jeździe.
Jako duży plus tego silnika należy zaliczyć to iż jest on bardzo
elastyczny, a ,,turbo-dziura” jest prawie niezauważalna. O dziwno
mimo sporego przebiegu biegi wchodzą wyjątkowo gładko i precyzyjnie,
kierownica bardzo dobrze leży w rękach, układ kierowniczy też jest
bardzo przyjemny, i mimo wspomagania pozwala wyczuć drogę a nie jak
to się często zdarza w nowszych samochodach z wspomaganiem
elektrycznym że kręcąc kierownicą odnosimy wrażenie że w rękach
trzymamy ,,kierownicę od Play Stadion” ;)
Fabryczny
elektryczny szyberdach mam możliwość odsuwania do tyłu (chowa się
między dach a tapicerkę) oraz uchylnie do góry, dodatkowo jest
możliwość zasłonięcia go przesłoną. Ma też niestety wadę, podobno
lubią pękać prowadnice zwłaszcza gdy komuś zachce się otworzyć go
zimą, dlatego warto o niego dbać i systematycznie smarować.
Ciekawostką która mnie
zaskoczyła jest to iż fabryka umieściła po klapką osłaniającą
silniczek szyberdachu pokrętło do jego awaryjnego zamykania.
Podsumowując
postęp między Jetta II a Vento jest duży, za równo pod względem
wyglądu, jak i jakości wykończenia. Niektórzy twierdzą że trzecia
generacja Golfa/Jetty nie jest już tak trwała jak druga, z moich
obserwacji póki co wynika że Vento ma duże szanse być tak samo
nieśmiertelne jak Jetta ;)
W nagrodę dla
tych którzy dobrnęli do końca moich wypocin kilka fotek tego cudu ;)
|
|